Jestem po dwudniowej serii tatuaży u Marty. Tatuaze to covery, te do zakrycia były bardzo małe. Niestety zostały mi na nich wykonane czarne plamy na rekach z elementami nowego tatuażu. Mimo chęci wymyślenia czegoś ciakwego Marta odrzuciła wszystkie moje propozycjee, mówiąc że nie da się ich wykonać, ale też nie podejmując prób zrobienia projektu i przymierzenia go do reki. Ostatecznie zrealizowala zwykła kopie, które przyniosłam jako przykłady projektów na których chciałam się wzorować przy wymyśleniu czegoś ciekawego. Nie można mówić w pracy Marty o żadnej pracy twórczej. Obsługa studia i kontakt z managerem bardzo utrudniony praktycznie zero kontaktu ze studiem jedynie zbywanie. Generalnie po zapłaceniu nie ma mowy o konstruktywnej rozmowie. Olewają mają totalna wyjebka na klienta. Byłam w wielu miejscach o Atrament to miejscje najgorsze z możliwych. Brudno, słaby klimat nikomu nie polecam. Nie dajcie się złapać na ładne zdjęcia ma to się nijak w stosunku do rzeczywistosci. Koszt za sesje to ceny z kosmosu tak byłam świadoma ale liczyłam na ciekawa pracę Twórcza o której byłam zapewniania podczas umawiania że wszystko stworzymy na miejscu czyli piękny projekt z którego będę zadowolona. Dodam jeszcze że na dwa dni przyjechałam na tatuaze z innego miasta.